Nie wiem czy mój wyjazd coś zmieni. A jeżeli to tylko ucieczka?
Przed tym z czym nie potrafię sobie poradzić. Przed sobą, swoimi emocjami,
swoim charakterem, ŻYCIEM? Nigdy przed tym nie ucieknę.
To zawsze będzie podążać za mną. Dokądkolwiek bym nie poszła.
Bo to wszystko jest mną. Określa mnie.
Wszystko co złe we mnie mogę przezwyciężyć tylko wtedy, gdy się z tym zmierzę.
Ale nie mam siły walczyć...
Czy to oznacza, że się poddałam...?
Chcę zostawić to miejsce. Nie wiem jeszcze czy na zawsze.
Nie wiem w tej chwili zbyt wiele. Ten bałagan, chaos... w mojej głowie.
Chcę stąd zniknąć. Chciałabym się wyłączyć. Wrócić za jakiś czas.
Nie wiem co robić. Cokolwiek zrobię, moje uczucia nie znikną.
Wszystkie emocje i tak pojadą ze mną.